Nasze głupie lub śmieczne historie xPPP

Noi to ja zaczynam ;p

Rygielka to ja i te inne podobne ;p
Pati to taka jedna moja koffana kumpela
Paulina to też nasza kumpelka
I Natalia też koleżanka ;p

Jest to historia na faktach, jednej frazesowiczki tego forum; tak, właśnie tej, o której myślicie - Sakury.
Patik wracała właśnie z parku linowego. Umówiła się wcześniej w domu Rygielki z jej właścicielką. Przyszła. Przywitały się, pogadały i zaczęły coś robić na komputerze.
Po jakimś czasie zadzwoniła koleżanka dziewczyn - Paulina. Pytała się, czy nasze bohaterki chciałyby może iść na boisko szkolne pograć w koszykówkę. Ola odmówiła twierdząc, że jest u niej Pati. No i rzeczywiście była. A Pati się nie chciało.
W pewnym momencie Rygi wpadła na wspaniały pomysł.
Patik zadzwoniła do Pauliny pod pretekstem warsztatów, które kilka dni później miały się odbyć w placówce kulturowej. Przy okazji powiedziała, że jest w swoim domu i potwornie się nudzi. Jej rozmówczyni trochę się zdziwiła, przecież Patrycja podobno przebywała u Rygielki! Patik jeszcze zapewniła Paulix o tym, że jest w swoim domu i rozmowa się skończyła.
Dziewczyny naśmiały się z zaistniałej sytuacji. Myślały, że wkręcana zadzwoni do Oli, jednak myliły się. Więc Rygielka sama zadzwoniła do Pauliny zapytać się, czy zaproszenie nadal aktualne. 'Pseudo koszykarka' powiedziała, że tak i że ma być zaraz. Rygi dodała jeszcze, że Pati się 'flegmatyczy', i że to pewnie trochę zajmie. Niewzruszona Paulina rozłączyła się. Przyjaciółki nie miały jednak najmniejszego zamiaru iść na jakiekolwiek boisko.
Za około 20 minut zadzwonił telefon Rygielki. Jak się już dziewczyny domyślały - to była Paula. Pati kazała Oli zostawić komórkę w spokoju; chciała, żeby Paulina zadzwoniła do niej. W końcu dobijająca się rozłączyła i nasze bohaterki odetchnęły z ulgą. Ale zaraz potem Paulix znowu dała o sobie znać. Tym razem dzwoniła do Pati. Ta oczywiście odebrała. Pylinka pytała się trochę rozgoryczona, gdzie ona są, przecież już dawno miały być przy szkole. Patik, zdziwiona, odpowiedziała pytaniem, kto i gdzie ma być. Na to Paulina wybuchnęła gromkim śmiechem i powiedziała, że już nie ważne. Rozłączyła się. Przyjaciółki ucieszyły się, że są takimi dobrymi aktorkami...
Zaraz potem znów dzwonił telefon Rygi. Wiadomo, że to Paula. Po odebraniu komórki dało się słyszeć śmiech Pauliny. Ta wydusiła z siebie pytanie, kto jest u jej rozmówczyni. słyszała odpowiedź, że Patrycja z jej klasy. Rygielka próbowała utwierdzić w tym wkręcaną, ale ta nie dawała za wygraną. Kazała dać sobie do telefonu Patrycję, skoro jest u Oli, ale ta nie traciła głowy i odparła beznamiętnie, że jej gość teraz gra w samochody i nie pozawala sobie przeszkadzać. No cóż. Paula zastanowiła się chwilkę i stwierdziła, że idzie do Rygi sprawdzić, czy jest u niej Patik. Rygielka się zgodziła i dziewczyny zakończyły rozmowę.
Po kilku minutach ktoś zadzwonił do Pati. Jak się można domyślić - Paulina. Powiedziała ostrym tonem, że do niej idzie sprawdzić, czy rzeczywiście jest w domu. Patrycja też się zgodziła i dialog dobiegł końca.
Nasze bohaterki trochę się rozkojarzyły, gdzie wkręcana wraz z Natalią pójdzie, ale w razie czego Patik zadzwoniła do swojej mamy. Powiedziała jej, że jak przyjdą jakieś jej koleżanki i będą się o nią pytały, to ma na powiedzieć, że usypia Olkę (jej siostrę) i nie może przyjść. Jej rodzicielka nie wiedziała, o co chodzi, ale Pati obiecała, że opowie jej wszystko w domu. Wszystko było OK, więc skończyła rozmowę. Ona sama, wraz z Rygielką, w celu uniknięcia spotkania z ich koleżankami, udały się gdzieś, jak najdalej od domu. Przed tym jednak zadzwoniła jeszcze Paulina do Pati, żeby zapytać się, kto jest obok niej. Ta odparła, że właśnie usypia Olkę, i że nie może gadać. Paula się rozłączyła i dziewczyny upewniły się jeszcze, czy mama Oli będzie mogła powiedzieć Pauli, że dziewczyn nie ma. Tak więc wyszły.
Trasa przyjaciółek rozpoczynała się od torów w lesie niedaleko domu Rygi. Śmiejąc się i pstrykając fotki telefonem Patika, ruszyły nimi nad strumyk. Pochlapały się, pobawiły przy wodzie i poszły dalej. Następne było ogromne drzewo, doskonałe do wspinaczki. Ach, jakże wspaniałe widoki były z tego drzewa! Przy okazji zadzwoniły do swoich kumpelek, czy były w domu Rygielki, na co Natalia powiedziała, że Paulina musiała iść do domu, więc nie były.
Nasze kochane wariatki poszły na boisko w lesie, gdzie grali chłopacy, a stamtąd wróciły do domu zaglądając jeszcze do lokalnego sklepu. Kupiły słodycze i szły do kresu 'wycieczki'.
Pograły jeszcze na komputerze i nadszedł czas pożegnania. Patik musiała wracać do domu. A że była 21, spędziły ze sobą około 7-8 godzin. Wystarczająco dużo, więc Patrycja pojechała do domu.
Taka to była historia dwóch złośliwych wariatek. Z jedną z nich - Rygielką, możecie pogadać na tym forum.

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ja mam dosc wkurzajaca historie :/. A wiec:
Nauczycielka od Biologi i chemi jest ciotka jednej dziewczyny z mojej klasy, (totalne beztalencie jak na dziewczyne na samych 2 i 3 jechala przez caly rok) I jak bylo wystaiwanie ocen to wystawila wszystkim z chemi i bioli oprocz tej dziewczyny ktorej jest ciotka. No wiec i jest wolna lekja na bioli i ja ja opserwoje co robi a ona wpisala JEJ DOBRY a a potem przyjazala sie jej ocenom i wpisala zpowietrza 3 czworki!! Z chemi ona byla zagrozona na koniec a nagle dostala troje na koniec!!!! Szlag mnie trafil zwlaszcza ze mi z bioli postawila troje jak bardzo dobre oceny mialam :/ Staralam sie przez caly rok a ona mila wszystko w D***e . To mnie dobilo :/

Post został pochwalony 0 razy

Może my kiedyś misiu uszatku swoje w tomiki zbierzemy i zaczniemy sprzedawać xD

Ja raczej nie wypisze jakiejś fajnej historii ponieważ u nas w szkole(i nie tylko)
zawsze jest fajnie.... hehxD
W takim razie cos krótkiego:
Nie dawno w budzie jak zwykle siedziałyśmy w kiblu i gadałyśmy...
A Maryśka M. odpisywała zadanie xD(oczywiście ode mnie;D)
Nagle wpadła Klaudia K. i oznajmiła nam że James Bąk^^ (pan palacz xD)
Siedzi na drzewie....
Wyleciałyśmy na boisko i patrzymy James bąk leży pod drzewem a na nim gałąź...
Podbiegłyśmy do niego a ten normalnie jak naćpany popatrzył na nas i coś takiego:
'' Co się tak patrzycie!?''
Wubuchłyśmy śmiechem xD

a teraz następna historyjka xD

W 5 klasie mieliśmy na przyrodzie lekcje o rozmnażaniu....
Na lekcji weszła pani dyrektor i się pyta o czym się uczymy...
My na to że o rozmnażaniu ...
A pani cos takiego ''No to rozmnażajcie się dzieci!''
haha!

I jeszcze coś xD

Mieliśmy w czwartek polski...
A omawiamy teraz lektóre ''Ten Obcy''
I mówilismy o miłości Zenka i Uli xD
I panni coś takiego:
''Wiecie co dziewczyny... Nasi chłopcy to są jak pszczółki... Przelecą jeden kwiatek i lecą na drógi;D"
Cała klasa zaczęła śmiać a jak to ja ....
Dostałam głupawki i potem właże do klasy na przyre i do chłopaków:
''Przelecieliście już jakiś kwiatek???''

Post został pochwalony 0 razy

Hyuuga, próbowaliśmy już kiedyś zebrać to chociaż w kilka stron xD
Z marnym skutkiem xD

Post został pochwalony 0 razy

Tja to dlaatego piszę, że trzeba by w kilka tomów xD

Czosnyk. Czosnyk jest dobry na wszystko xD

Post został pochwalony 0 razy

Tja miałeś szczęście nie musieć słuchać dalszej części chociaż też żałuje tej "szpatułki" xD

A pamiętasz jak koleś stękał na kiblu?
Hehehe to były jaja

Post został pochwalony 0 razy

Ano eh lepiej nie pisać bo jeszcze nas aresztują xD

No właśnie, policja nie może wiedzieć o skrawkach srajtaśmy z pozdrowieniami od Narodowego Funduszu Zdrowia

Post został pochwalony 0 razy