Autor |
Wiadomość |
Specy
Uczeń Akademi
Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Bliźniacy |
|
MUZYKA: joka5m.wrzuta.pl/audio/tLS5PlYsTg/wladca_pierscieni_druzyna_pierscienia_-_09_-_many_meetings
„…Wkroczyła do wypełnionej słońcem i magią krainy. Zewsząd otaczała ją zieleń. Wszystko spokojne i zrównoważone, mające swoje miejsce. Tak inne, różne od świata w którym żyła. Spokojna rzeka płynąca przez środek miasta Mirindsell zdawała przynosić spokój i ulgę siedzącym nad nią elfom. Jasne promienie słońca odbijały się od różnokolorowych kryształów znajdujących się na brzegach skał otaczających miasto, tworząc przepiękną paletę barw. Każda mijana ją osoba miała na szyi odłamek tego klejnotu.
Ubrana była w bluzkę bez rękawów i spodnie sięgające do łydek. Długie, czarne włosy sięgające do łopatek, splecione miała w warkocz. Na prawym ramieniu spoczywał łuk. Stała na jednej ze skał i patrzyła na wszystko z góry. Po wschodniej części miasta rozlegał się ogromny las, a w jego centrum znajdowało się jezioro.
Na południu można było dojrzeć morze. Szerokie, rozległe i zdające się nie mieć końca. W powietrzu unosiły się ptaki, zmieniając co chwilę wysokość oraz tor lotu.
Nagle obraz zaczął się zamazywać, rozpraszać nieubłaganie, aż w końcu zniknął…”
Otworzyła powoli oczy i westchnęła zrezygnowana, co noc śniło jej się to samo. Spojrzała w stronę okna. Czerwona poświata słońca zakradała się do pokoju, rzucając na podłogę i ściany nieprzyjemne, długie cienie. W powietrzu unosił się soczysty zapach roślin. Wstała. Przeczesała dłonią czarne niczym smoła włosy i ziewnęła. Oparła głowę o dłonie i starała przypomnieć sobie dokładnie przebieg snu. Jezioro. Rzeka. Las. Z każdą chwilą, coraz to więcej wspomnień jej umykało. Wytężyła umysł, jednak pogorszyło to tylko sytuację. Nagle, jak za pomocą magicznej różdżki, przypomniały jej się słowa swojego mistrza. – Im mocniej ściśniesz dłoń, tym więcej informacji Ci z niej wycieknie.
Owe zdanie miało na celu uświadomić jej, iż nigdy nie powinna iść do celu po trupach. Dopiero teraz zdawała się je rozumieć. Wyciszyła się i ponownie sięgnęła do zakamarków swego umysłu.
Czuła, że się unosi, leci w powietrzu. Po chwili wyłania się zza białych chmur i ponownie widzi ten rzadko spotykany widok. Powoli spada w dół. Nie boi się. Zaraz dotknie stopami ziemi…
- Pani?
Warknęła. Znowu wspomnienie jej uciekło. Podniosła wzrok i utkwiła go w stojącej przed nią postaci. Nie sposób było dojrzeć jej twarzy, ponieważ stała w cieniu, lecz po głosie mogła rozpoznać, że jest to kobieta.
- Kim jesteś i czego chcesz? – Spytała niezbyt przyjemnym tonem. – Podejdź – dodała po chwili ciszy.
Przed nią stanęła niskiego wzrostu dziewczyna. Na głowie miała chustę, a w dłoniach trzymała pożółkły kawałek pergaminu. Spuściła zawstydzona głowę i podała go czarnowłosej kobiecie. Saithis – bo tak miała na imię, uniosła zdziwiona brwi i zaczęła czytać.
Droga ulütragd
Przede wszystkim jako przedstawicielka Rady, chciałam Cię w imieniu wszystkich członków przeprosić. Miałam przekazać Ci te informacje osobiście, jednakże zaistniałe okoliczności nie pozwoliły mi na to. Służka, która przyniosła Ci tę wiadomość, jest w posiadaniu Wielkiej Księgi. Masz za pomocą niej dokończyć szkolenie. Miesiąc. W tym odstępie czasu, powinnaś opanować resztę umiejętności. Po upływie równego miesiąca spotkamy się w Corswell przy przystani.
„Sellesta tronüm santin catrül ekt”.
Kiedy skończyła czytać, na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Przesunęła opuszkami palców po słowie ulütragd. Była z siebie dumna. Jej nauczycielka, pierwszy raz użyła wobec niej tego określenia. Oznaczało ono: gotowa.
Saithis była świadoma tego, iż takich przydomków używano tylko wobec osób będących gotowych przejść próbę. Dziewczyna była zadowolona, piekielnie zadowolona. Była zaledwie w wieku siedemnastu lat, a już mogła przejść test, na który niektórzy ludzie czekają latami. Jej życiowym celem było jak najlepsze służenie imperium. Chciała pomóc w tworzeniu utopii, którą obiecał światu władca całej Maleronthi. W wieku czternastu lat zaczęła się uczyć sztuki zielarstwa. Poznawała rośliny i ich właściwości. Uczyła się jak sporządzać trucizny i antidota, aż w końcu była, jak to określiła jej nauczycielka; ulütragd.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Specy dnia Wto 20:18, 27 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 20:13, 27 Sty 2009 |
|
|
|
|
Killua
HOKAGE
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Janów, Opolskie Płeć:
|
|
|
|
Bardzo fajne i przyznam że muzykę umiesz dobierać. to jak się nie mylę Muzyka z Władcy Pierścieni a dokładnie z Shire
Moja ulubiana książka i tutaj duży plus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:24, 27 Sty 2009 |
|
|
Specy
Uczeń Akademi
Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
^^ |
|
^^ Ja nie dobieram muzyki do tekstów, tylko wybieram muzyke, przy której później te teksty są tworzone Muzyka jest dla mnie natchnieniem ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:27, 27 Sty 2009 |
|
|
Hinatka Uzumaki
Genin
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sucha-Górna Płeć:
|
|
|
|
dziwne...czemu to sie nazywa "Bliźniacy"???...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 18:39, 20 Mar 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|